NAJSTARSZE PAŃSTWO CHRZEŚCIJAŃSKIE NA ŚWIECIE
Przez dwa lata próbowałem bezskutecznie odwiedzić Gruzję. Najpierw Covid-19, potem zagrożenie wojenne, a na koniec zdekompletowała się grupa. Kiedy otrzymałem propozycję wyjazdu do Armenii nie wahaliśmy się ani chwili. Wyprawę zorganizowała prywatna agencja z Łodzi, doświadczona w organizacji wypraw na terenie Kaukazu. Razem ze mną byli Ewa i Czesław Godlewscy z BiałegostokuW trakcie 8-dniowego (13-20 kwietnia 2023 r) pobytu doświadczyliśmy wszystkich możliwych rodzajów pogody: od śniegu i mrozu przez chłody wiosenne aż po letnie 25-27 stopni w samym Erewaniu. Rada dla wszystkich na tę porę roku: brać wszystkie rodzaje ciuchów i ubierać się na cebulkę. Co można w kilku zdaniach powiedzieć o samej Armenii. Państwo zamieszkuje 3 miliony Ormian, a 7 milionów to diaspora światowa. Mili, sympatyczni i bardzo ubodzy ludzie. Na każdym kroku widać zapaść gospodarczą, brak inwestycji, a na wsi wprost nędzę. Dookoła postradzieckie blokowiska i pozostawione po upadku imperium sowieckiego budowle. Na wsi mniej niż 1% dachów przykrytych jest dachówką, reszta papą lub blachami. Autobusy jeżdżące po mieście to trzydziestoletni złom. Kraj jest pod widocznym, ciągłym wpływem rosyjskiego imperium, uwikłany w wojny z Azerbejdżanem o Górny Karabach. Ale jest i ta druga Armenia, kraj, w którym w 301 roku naszej ery ówczesny władca Tyrdat III jako pierwszy na świecie uczynił religię chrześcijańską religią państwową. Kraj, do którego apostołowie św. Juda Tadeusz i św. Bartłomiej dotarli już w I połowie I wieku naszej ery, w którym pomimo niekończących się wojen pozostała poważna liczba kościołów, kaplic i monastyrów datowanych na IV-VI wiek naszej ery. Kraj wspaniałych ornamentowanych nagrobków- chaczkarów znajdujących się szczególnie w pobliżu jeziora Sewan. Kraj zapierających dech krajobrazów Zakaukazia. Symbolem tego kraju jest góra Ararat (wys. 5137 m.n.p.m), którą, niestety, Lenin podarował Turcji. Masyw Araratu góruje nad południową Armenią i jej stolicą Erewaniem. No i na koniec najlepszy koniak (a właściwie brandy) na świecie- słynny ARARAT.
tekst/zdjęcia Krzysztof Wolfram